Rolnictwo to jeden z najważniejszych sektorów polskiej gospodarki. Z drugiej strony jest to jedyny sektor, którego zyski zależne są w dużej mierze od czynników atmosferycznych oraz zdarzeń losowych. Jednakże nie tylko susze, mrozy czy choroby zwierząt ograniczają zyski rolników z prowadzonej działalności gospodarczej, ale są także różnego rodzaju ludzie, firmy, które poprzez nieuczciwe praktyki , chcą zarobić kosztem rolników. Nieczęsto praktyki te są nielegalne. W tym artykule skupimy się na oszustwach, które maja miejsce przy transakcjach sprzedaży bydła.
Sprzedawać czy nie sprzedawać?
Jednym z największych problemów rolników jest ustalenie aktualnej ceny bydła. Bardzo mało portali internetowych prowadzi rzetelny i aktualny wykaz cen skupu bydła , co powoduje to, iż ustalenie takiej ceny jest bardzo trudne. Na wysokość ceny wpływ ma nie tylko rodzaj sprzedawanego bydła , ale także m. in. region Polski w którym znajduje się skup. Analizując aktualne dane dostępne w internecie różnica w cenie w poszczególnych regionach kraju wynosi czasami nawet ok 1 zł. Ubojnie zazwyczaj oferują wyższe ceny za bydło , gdy transakcje te odbywają się bez udziału pośredników. Jednak możliwości skorzystania z tych ofert maja zazwyczaj hodowcy bydła, którzy jednorazowo sprzedają min. 15 sztuk. Ubojnia w takiej sytuacji sama organizuje także transport zwierząt od rolnika. Rolnikom sprzedającym małe ilości bydła pozostaje tylko możliwość sprzedaży w skupie, gdzie ceny zazwyczaj są niższe, gdyż skupy jako pośrednicy też muszą na takiej transakcji zarobić.
Niezgodności dotyczące wagi zwierzat
Według informacji podawanych przez rolników najczęstszym problemem jest oszukiwanie na wadze. Najczęściej dochodzi do tego przy transakcjach, w których uczestniczą pośrednicy. Nie raz zdarzyło się, że różnica w wadze zwierząt ważonych przez rolnika tuż przed sprzedażą różniła się od tej , którą pokazywała waga posiadana przez odbierającego zwierzęta. Różnice te czasami dochodziły do ok 50 kg. Oczywiście brakujące kilogramy odnajdowały się przy sprzedaży do rzeźni, a pieniądze za nie stanowiły swoista premię dla pośredników.
Gdzie te pieniądze?
Problemem jest także otrzymanie płatności za sprzedane zwierzęta. Najczęściej oszustwa te dokonywane są przy płatnościach bezgotówkowych. Przykładem może być sytuacja, która miała miejsce w województwie świętokrzyskim, gdy dwóch mężczyzn, z firmy zajmującej się skupem bydła, oszukało rolników na kwotę około 300 tys. zł Podejrzani wprowadzali w błąd hodowców bydła. Pieniądze za kupowane od rolników zwierzęta miały być wpłacane przelewem bankowym w ciągu dwóch tygodni od dnia zawarcia umowy. Płatności jednak nie wpływały na konta. Dlatego tez duża część rolników preferuje płatność gotówka przy odbiorze zwierząt przez pośrednika. Dzięki temu nie muszą się martwić, że należne pieniądze nie zostaną im wypłacone.
To nie jedyne rodzaje oszustw, które stosowane są wobec polskich rolników hodujących bydło. Co jakiś czas słyszymy o nowych metodach oszustów, próbujących wzbogacić się na efektach ciężkiej pracy rolników. Niestety nie istnieje jeden dobry sposób, by się przed nimi obronić. Jednak duża ostrożność rolnika przy zawieraniu tego typu transakcji może znacząco ograniczyć ich ilość..